Nie tak znowu dawno temu i nie tak znowu daleko stąd żyły sobie trzy świnki.
Kiedy ukończyły pewien wiek w którym to małe świnki mogą już decydować o sobie wyruszyły w świat aby ułożyć sobie życie.
Pierwsza świnka po zgromadzeniu odpowiednich środków finansowych i po wsparciu się dodatkowo odpowiednim kredytem hipotecznym, wiedziona opowieściami o solidności konstrukcji murowych, odpornych na grasujące w okolicy wilki wybudowała sobie solidny dom z cegły. Niestety dom był dość kosztowny w budowie i mało ekonomiczny w utrzymaniu. Jednak ponieważ odporny był na ataki małokalibrowej broni palnej mała świnka spała spokojnie. Oczywiście (jak to w bajkach bywa) do czasu. W tym przypadku ten czas nadszedł wraz z nadejściem zimy. Bo dom choć solidny nie potrafił stawić czoła wszechogarniającemu naporowi zimna. Śwince na początku to nie przeszkadzało ponieważ jej dom podłączony był do ciepłowniczej sieci miejskiej. Jednak kiedy niespodziewanie wzrosły koszty ogrzewania, świnka stanęła na krawędzi bankructwa i musiała opuścić swój dom w obawie przed komornikiem.
Druga świnka zafascynowana opowieściami o przytulności domów z drewna postanowiła zaszaleć i kupiła sobie piękny dom z tak zwanych bali. Nie dość że był piękny to na dodatek tańszy niż dom murowany. Niestety kiedy przyszła zima okazało się że drewna w balach było naprawdę niewiele, bo główny trzon ściany stanowiła zamiast drewna licha warstwa styropianu o nie najlepszych parametrach. Na szczęście świnka zdążyła już się zorientować że za podwyżkami cen energii cieplnej stał zły wilk który został kilka lat wcześniej zarządcą ciepłowniczej sieci miejskiej. Zanim więc wzrosły ceny energii świnka w desperacji sprzedała swój dom poniżej kosztów wybudowania i opuściła miasto.
Trzecia świnka wbrew obiegowym opiniom o nietrwałości pewnych surowców dokładnie przeanalizowała ich właściwości fizyczne ponieważ miała zacięcie naukowe. Zajęło jej to kilka lat aż w końcu doszła do wniosku że najlepszym budulcem dla niej w dobie pogłębiającej się zapaści ekonomicznej będzie słoma otynkowana gliną. Pozyskała więc materiały budowlane od okolicznych rolników i wybudowała sobie dom słomiano-gliniany. Kiedy przyszła zima nie straszne się okazały podwyżki cen energii i wilczy apetyt zarządcy sieci. Opłaty eksploatacyjne domu okazały się niewielkie.
Jednak zły wilk nie dał za wygraną i następnej zimy ceny poszybowały jeszcze wyżej. Wilk był przekonany że tym razem puści świnkę z torbami. Jakież było jego zdziwienie, kiedy pod koniec zimy okazało się świnka nie zapłaciła żadnego rachunku. Tego było za wiele. Wilk wsiadł do swojej ogromnej limuzyny napędzanej potężnym, paliwożernym silnikiem o niebagatelnej pojemności skokowej i udał się wraz z komornikiem do domu świnki. Kiedy przyjechał na miejsce, wysiadł z samochodu i padł tak jak stał, ponieważ okazało się że przebiegła świnka zaopatrywała swój dom w energię pozyskiwaną z wiatru i słońca. Mało tego, nadwyżką energii dzieliła się ze swoimi sąsiadami przez co i oni przestali odprowadzać haracz wilkowi. Wilk był zdruzgotany, bo tego się zupełnie nie spodziewał i nie mógł na to nic poradzić.
Świnki nie okazały się jednak skończonymi samolubnymi świnkami i po pewnym czasie pomogły wilkowi wyjść z depresji wspólnie z nim zakładając firmę budowlaną. Firma ta nie dość że dała wilkowi zatrudnienie to jeszcze podniosła jego poziom świadomości ekologicznej przez co stał się lepszym człowiekiem (na tyle na ile pozwalała mu jego wilcza natura). No i wszyscy żyli długo i szczęśliwe.
Koniec.
Anna 22:30, 8 sierpnia 2013
'Happy end' to mało powiedziane :)
OdpowiedzMAREK 16:43, 10 stycznia 2018
XD
Odpowiedzgnago 10:44, 5 października 2013
Kto jest tym złym wilkiem? Teraz nawróconym?
OdpowiedzAdmin 13:17, 5 października 2013
Nie wiem. Nie ja. Poczekajmy, może się pojawi.
OdpowiedzMichał 20:51, 29 marca 2014
Świetna bajka nie tylko dla dzieci:)
Odpowiedzja 8:48, 10 listopada 2014
dlaczego nie pojawiają się wszystkie komentarze? tylko te pozytywne...widać że pan warszawiak...zero krytyki...jest pan po prostu wspaniały!!!!!
OdpowiedzJacek Gałąska 12:51, 10 listopada 2014
Krytyczne uwagi proszę kierować na adres jckg@interia.pl z podaniem imienia i nazwiska. Osoby szkalujące moje dobre imię informuję że jestem wyłącznym autorem tej wersji bajki o Trzech Świnkach i posiadam do niej pełnię praw autorskich.
OdpowiedzJacek Gałąska 17:59, 10 listopada 2014
Jak widać na przykładzie "ja" oszczerstwa najłatwiej się rzuca anonimowo. Gorzej kiedy trzeba się pod nimi podpisać. A jeszcze gorzej kiedy trzeba udowodnić swoją rację. Nie zamierzam pozwalać na opluwanie tutaj siebie czy kogokolwiek innego. Co innego krytyka konstruktywna, poparta argumentami i podpisana. Jeśli się takowa pojawi to zaistnieje i tutaj.
Odpowiedzwojtek 7:20, 26 listopada 2014
Niezle!
OdpowiedzTech 22:56, 1 maja 2020
Świetne, pozdrawiam!
OdpowiedzBrak kategorii